14 października świętowaliśmy w naszej szkole z aż trzech powodów. Po pierwsze, odbyło się ślubowanie klas pierwszych – najpierw dla uczniów po szkole podstawowej, a następnie po gimnazjum. Jednocześnie obchodziliśmy Dzień Edukcji Narodowej oraz Dzień Patrona VIII Liceum Ogólnokształcącego – Adama Asnyka. Z tej okazji grupa uczniów przygotowała spektakl zatytułowany „Skoszlawione pieśni czarnoksięstwo”.
Uroczystość ślubowania klas pierwszych prowadzone przez Julię Śliwińską – uczennicę klasy 2a rozpoczęło się od przemówienia Pani Dyrektor – Anny Panek, która zaapelowała do uczniów, by wykorzystywali możliwości, jakie stwarza im szkoła, nie patrzyli na nią jak na źródło stresu czy obowiązków, ale przede wszystkim szans, a poprzez koleżeńskość, zaagażowanie, szacunek dla obowiązujących zasad wykazywali się dojrzałością. Następnie przedstawiciele klas pierwszych, zgromadzeni wokół sztandaru szkoły, i ich koledzy oraz koleżanki ślubowali m.in. wytrwale zdobywać wiedzę i umiejętności, dbać o godność ucznia i dobre imię szkoły, krzewić ideały dobra, piękna, sprawiedliwości.
Po ślubowaniu i życzeniach, które z okazji Dnia Edukacji Narodowej Julia Śliwińska złożyła społeczności szkolnej – uczniom, pracownikom i nauczycielom, przyszedł czas na część artystyczną, którą zapowiedział nauczyciel języka polskiego – Piotr Szwed. Zwrócił uwagę, że w twórczości patrona VIII LO Adama Asnyka – tak często wyznaczającej wzorce postępowania, można też odnaleźć pierwiastki zwątpienia a nawet rozpaczy. Do tych, mniej znanych aspektów poezji autora „Do młodych”, nawiązywał spektakl „Skoszlawione pieśni czarnoksięstwo” stanowiący inscenizację fragmentów wiersza „Poeci do publiczności”.
Krótkie przedstawienie, które wspólnie z Piotrem Szwedem przygotowała grupa uczniów: Zosia Jasik, Wiktor Łyszczyński, Jan Konstanty Matyjaszczyk, Elżbieta Szosland-Fałtyn oraz zapewniający oprawę muzyczną – Nikodem Kocemba, stanowiło opowieść o twórczej niemocy, frustracji i zagubieniu. Dzięki intensywnej aktorskiej ekspresji, dynamice scen, w których śmieszność mieszła się z dramatyzmem, postawiono pytania o rolę poezji w czasach niepoetyckich oraz o stosunek do twórczości dawnych wieszczów, która staje się coraz częściej „niezrozumiałym szumem”. Słowa z wiersza Adama Asnyka zabrzmiały bardzo naturalne w ustach młodych ludzi – rozdartych między zaangażowaniem a sceptycyzmem, między zawstydzeniem, niepewnością a śmiałym oskrażeniem skierowanym w stronę tłamszącej twórczy entuzjazm współczeności.